W przytłaczającej większości jesteśmy sentymentalni. Gromadzimy pamiątki, romantyczne listy z przeszłości, pukle włosów ukochanego, pierwsze ubranka naszych dzieci. Gdy chronologicznie ułożymy te wszystkie bibeloty, jesteśmy w stanie ułożyć z nich całe opowieści.
Ramki Vintage – hit 2019 roku
Przekazujemy je potem z pokolenia na pokolenie, układamy z skórzanych kuferkach. Raz na jakiś czas wyciągamy i z rozczuleniem oraz łezką w oku, oglądamy, przekładamy, na nowo systematyzujemy, nadajemy nowe rangi, decydujemy, które z nich i komu przekazać dalej.
Ze wszystkich pamiątek najłatwiej zbiera się zdjęcia. Utrwalone na fotograficznej błonie ilustracje codziennego życia stanowią też najbardziej uniwersalny język międzypokoleniowego porozumienia. Łatwo rozmawiać o emocjach i uczuciach, które odczytujemy wprost z fotografowanych twarzy członków naszej rodziny. Wspólne rozmowy przy albumie zbliżają i pomagają utrwalać więzi.
Wśród ogółu zdjęciowego archiwum znajdą się też takie fotografie, na które chcemy spoglądać częściej niż tylko przy okazji rodzinnych spotkań. Wywołujemy je wtedy w większym formacie, oprawiamy w drewniane lub metalowe ramki na zdjęcia , wieszamy na ścianach, ustawiamy na kominku lub półkach regału w salonie. W mieszkaniach naszych rodziców, babć i dziadków oddychamy powietrzem przesiąkniętym wspomnieniami beztroskiego dzieciństwa, gdy wszyscy, których kochaliśmy, żyli jeszcze w dobrym zdrowiu. Niektórych ta atmosfera męczy, inni za tym tęsknią.
Dzisiejsze tempo życia nie daje przestrzeni na takie roztkliwianie. Młode pokolenie, zbyt zagonione przez codzienny nawał obowiązków nie ma czasu ani nie odczuwa potrzeb, aby wspomnienia w takim stopniu pielęgnować. Ich niedojrzały wiek i powierzchowność życiowych doświadczeń utrzymuje ich w przekonaniu, że aktualny stan rzeczy będzie trwał wiecznie – babcia zawsze będzie stała przy kuchni, dziadek będzie na kolanie kołysał swoje wnuki. A tymczasem życie płynie. Czas odciska swoje piętno i przynosi bolesne straty. Nieraz te straty odczuwamy znienacka, gdy zasiadając przy stole zauważamy, że wciąż pojawiają się przy nim puste miejsca po ludziach, którzy odeszli.
I ileż wtedy oddalibyśmy ze swojego luksusu, który zdobyliśmy… ileż drogich przedmiotów byśmy się wyzbyli, by choć na moment znaleźć się z powrotem w przesiąkniętym zapachem naftaliny mieszkaniu babci. By odwiedzić rodziców, których już nie ma na świecie, a których ślubne zdjęcie wisi teraz u nas na ścianie. Wiek starych fotografii podkreśla bogata w ornamenty ramka vintage, która – owszem – bardzo do fotografii pasuje, ale straty w sercu uleczyć ani cofnąć nie może.